czwartek, 30 czerwca 2011

ANTYATOMOWE TSUNAMI NABIERA ROZPĘDU

Greenpeace
INFORMACJA PRASOWA
Warszawa/Berlin, 30.06.2011

blokada siedziby głównej firmy Vattenfall w Sztokholmie, kwiecień 2010 

blokada siedziby głównej firmy Vattenfall w Sztokholmie, kwiecień 2010

Parlament niemiecki przegłosował dziś odejście Niemiec od atomu podejmując decyzję o zamknięciu 8-miu reaktorów i stopniowym zamykaniu pozostałych 9-ciu. Oznacza to, że trzy z ośmiu gospodarek grup G8 (Japonia, Włochy, Niemcy) już porzuciły energetykę atomową.

„Rząd Merkel potwierdził, że nie będzie polegał na imporcie energii podczas wygaszania swojego przemysłu nuklearnego. Na dodatek, Niemcy zamierzają zredukować emisje gazów cieplarnianych o 23% do 2020 roku, co oznacza bardziej ambitny cel niż dla całej Unii Europejskiej. Rewolucja energetyczna za naszą zachodnią granicą nabrała jeszcze większego przyśpieszenia”, powiedział Maciej Muskat, dyrektor polskiego Greenpeace.

Kanclerz Angela Merkel zaprezentowała członkom parlamentu pakiet legislacyjny, który nie tylko zmienia prawo atomowe, ale zwiększy również udział odnawialnych źródeł energii w ogólnym bilansie energetycznym Niemiec oraz położy nacisk na efektywność energetyczną. Niemieckie związki zawodowe, łącznie ze związkiem przemysłu metalowego, popierają wycofanie się z energii atomowej. Uważają, że rezygnacja z atomu stwarza więcej możliwości niż zagrożeń w postaci nowych miejsc pracy.

Niemiecka decyzja zbiegła się w czasie z podobną, podjętą kilka dni temu w Szwecji. Koncern energetyczny Vatenfall i szwedzka grupa przemysłowa Industry Power potwierdziły, że nie przedłużą współpracy, podjętej w 2009 roku, której celem miała być budowa nowych reaktorów w Szwecji [1]. Powodem są koszty budowy i eksploatacji, które według ekspertów, po katastrofie w Fukushimie będą jeszcze wyższe niż obecnie.

"Polscy politycy wydają się żyć w alternatywnej rzeczywistości, napędzanej myśleniem o energii rodem z XX wieku. Twierdzą, że atom to przyszłość, podczas gdy decyzje kolejnych krajów Europy udowadniają, że jest dokładnie na odwrót. Jeśli nie zmienią kursu, Polska może stać się niedługo skansenem Europy i utracić szansę na stworzenie tysięcy nowych, trwałych miejsc pracy w sektorze energetyki odnawialnej”, dodaje Muskat.

PRZYPISY:

[1]  http://www.cisionwire.se/vattenfall/r/samarbetsavtal-mellan-vattenfall-och-industrikraft-loper-ut,c9140207

KONTAKT:

Katarzyna Guzek, rzeczniczka prasowa kampanii Greenpeace Klimat i Energia, tel. 500 236 211, e-mail:  katarzyna.guzek@greenpeace.pl

Iwo Łoś, koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia, 513 172 537, e-mail:  iwo.los@greenpeace.pl

Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska, Tel. 500 236 210


PS. W dniu jutrzejszym możliwe jest, że Austria ogłosi zakaz importu energii pochodzącej z elektrowni atomowych znajdujących się w sąsiednich krajach. Zainteresowane media prosimy o bezpośredni kontakt.

środa, 29 czerwca 2011

Anonymous atakują w obronie aktywistów Food Not Bombs



Grupa haktywistów Anonymous obwieściła o rozpoczęciu „Operacji Orlando” - serii ataków typu DDoS na strony miasta Orlando (stan Floryda). Ataki mają być prowadzone codziennie na różne witryny mające związek z miastem i jego władzami – tak przynaujmniej zapowiedziano w komunikacie prasowym rozesłanym do lokalnym mediów. W oświadczeniu tym hakerzy ogłosili urzędnikom: „Wypowiadamy wam wojnę”. Na pierwszy ogień poszła turystyczna strona Orlando Florida Guide (mimo że oficjalnie nie nie należy do administracji Orlando).

Akcja ma być odwetem za powtarzające się represje służb Orlando wobec aktywistów Food Not Bombs, regularnie rozdających za darmo jedzenie bezdomnym w lokalnych parkach, mimo zakazu władz miejskich. Za działalnośc w ramach FNB aresztowano tam już kilkakrotnie 21 osób,a burmistrz miasta określił członków grupy mianem „żywieniowych terrorystów”. W tym tygodniu aresztowany tez został jednen z założycieli FNB Keith McHenry

Kolektyw Anonymous wezwał też do bojkotowania Orlando jako celu turystycznego.


Lokalne FNB zaprzecza jakimkolwiek związkom z Anonymous.

Źródła:
 http://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-13952864
 http://techcrunch.com/2011/06/27/anonymous-declares-war-orlando/


Więcej informacji o amerykańskich FNB:
 http://www.foodnotbombs.net/

Wielka Brytania: Pracownicy londyńskiego metra przywróceni do pracy w wyniku groźby strajku


Pracownicy londyńskiego metra zrzeszeni w związku RMT odwołali planowany strajk po tym, jak zarząd zgodził się przywrócić do pracy zwolnionego maszynistę, a trzech innych zwolnionych pracowników zatrudnił na innych stanowiskach. Głównym celem strajku było uzyskanie przywrócenia do pracy dla czterech maszynistów, którzy zostali zwolnieni za udział w poprzednich strajkach w październiku 2010 r. (wtedy chodziło o walkę z redukcjami).

Początkowo, zarząd nie chciał słyszeć o przywróceniu do pracy Thomasa, aktywnego działacza związkowego z 30-letnim stażem pracy. Zaproponowano mu nawet odszkodowanie w wysokości 75 tys. funtów za odstąpienie od żądań, ale Thomas nie przyjął tej oferty. W zeszłą środę, sąd pracy orzekł, że Thomas został niesłusznie zwolniony. Następnego dnia, dyrekcja metra ustąpiła i zgodziła się przywrócić go do pracy, choć sąd tego nie nakazał. Sądy w Wielkiej Brytanii prawie nigdy nie nakazują przywrócenia do pracy niesłusznie zwolnionych pracowników - nakazując zamiast tego wypłatę odszkodowań.

Łódź: Obronili skwer na Piotrkowskiej

 na drzewach

Pisaliśmy już dwukrotnie o walce mieszkańców Łodzi ze spółdzielnią mieszkaniową i deweloperem, który zniszczył gniazda ptasie i chciał wycinki kilkunastu pomników przyrody w centrum miasta. Przez prawie dwa tygodnie obrońcy przyrody i mieszkańcy patrolowali teren przez 24h na dobę i walczyli z firmą ochroniarską wynajętą przez prezesa spółdzielni. Kilkanaście osób wspięło się w końcu na drzewa uniemożliwiając wycinkę.

Kilka razy w czasie starć z ochroną wzywana była policja, a protestujący w brutalny sposób usuwani byli z terenu i spisywani. Jednak ich determinacja i nieugiętość przyniosły efekty. Na wczorajszym posiedzeniu Rady Miasta ustalono: „dalsza wycinka drzew zostaje wstrzymana. Apartamentowiec i garaż, który miał powstać na spornym terenie, zostanie wybudowany na innej działce w centrum Łodzi”.

Izrael/Palestyna: Zwycięstwo mieszkańców Bil'in


Tzw. Mur Bezpieczeństwa, który pozbawił tysiące Palestyńczyków na dostępu do swoich ziem, zostanie zburzony na odcinku wokół miejscowości Bil'in na Zachodnim Brzegu i postawiony na nowo wytyczonej trasie, uwzględniającej w większym stopniu prawa i potrzeby lokalnej społeczności. Protesty w tej sprawie, wspierane przez wielu aktywistów z zagranicy trwały od 6 lat. Zapowiedziano jednak, że protesty będą kontynuowane do czasu całkowitego usunięcia muru z wioski.

Władze państwa Izrael rozpoczęły już rozbiórkę 3,2-km spornego odcinka Muru w pobliżu wioski. Zmiana jej trasy oznacza zwycięstwo zarówno dla mieszkańców Bil'in jak i dla międzynarodowych organizacji, które wspierały ich walkę.

W piątek setki Palestyńczyków świętujących decyzję o przesunięciu Muru zostało ostrzelanych przez wojsko gazem łzawiącym i gumowymi kulami, gdy demonstranci usiłowali sforsować pozostawione przez wojsko na granicy przebiegu starego muru, metalowe ogrodzenie zagradzające mieszkańcom Bil'in drogę na własne plantacje oliwek.

Rozbiórkę rozpoczęto dopiero 4 lata po wyroku izraelskiego sądu najwyższego nakazującym wojsku zniszczenie spornej konstrukcji i odrzucającym argumenty armii, wg których takie a nie inne wytyczenie trasy muru było niezbędne by zapewnić bezpieczeństwo pobliskiemu osiedlu osadników Modiin Illit, zbudowanemu na zagrabionej ziemi. Lata te upłynęły na bataliach prawnych i "planowaniu rozbiórki". Dopiero w dniu 22 czerwca wojsko izraelskie podjęło decyzję o wykonaniu nakazu sądu. Prace żołnierzy nad rozbiórką i stawianiem na nowo betonowej konstrukcji mają potrwać do końca tego tygodnia.

Po postawieniu muru na oprotestowywanej trasie wioska Bil'in straciła połowę swojego niewielkiego terytorium a jej mieszkańcy - dostęp do swoich pól będących często jedynym źródłem ich utrzymania. Po przesunięciu bariery do rąk palestyńskich wróci ok. 55 hektarów, ponad drugie tyle zagarniętej mieszkańcom przez wojsko ziemi pozostanie jednak nadal poza ich zasięgiem.

Od czasu rozpoczęcia pokojowych protestów przeciw Murowi w 2005 r., z rąk izraelskiego wojska zginęło 7 Palestyńczyków (2 z Bilin i 5 z pobliskiej wioski Naalin), a setki zostało rannych.

Międzynarodowy Trybunał w Hadze uznał w 2004 r. budowę 720-km muru za nielegalną i sprzeczną z prawem międzynarodowym. W Bil'in, mur wcina się 3 km w głąb palestyńskiego terytorium, za tzw. zieloną linię ustanowioną w ramach rozejmu w 1949 r. jako granica dzieląca Izrael i Zachodni Brzeg, by zabezpieczać izraelskie osiedla leżące w pobliżu tej granicy, po izraelskiej stronie.

Źródła:
http://www.guardian.co.uk/world/2011/jun/26/west-bank-barrier-rerouted-b...
http://palsolidarity.org/2011/06/19103/
http://www.haaretz.com/news/diplomacy-defense/palestinians-ram-bulldozer...

Więcej o sytuacji wioski Bil'in:
http://www.bilin-village.org/english/discover-bilin/

Tłumaczenie: http://pl.indymedia.org/pl/2011/06/54089.shtml

czwartek, 23 czerwca 2011

Ważny apel holenderskich squatersów!


Mija pół roku odkąd Holandia wprowadziła zakaz squattingu. W tym czasie squatting nadal funkcjonował i z pewnością nie zniknie w przyszłości. Jednak sposób traktowania squattingu przez władze uległ zmianie. W niektórych miastach władze przymykają oko, lecz w innych ściśle przestrzegają prawa i przyklepanych przez rząd zmian odnośnie zjawiska squattingu. Przykładowo politycy w Amsterdamie i Utrechcie stwierdzili, jeszcze przed odgórnym wprowadzeniem zakazu, że będą tolerowali i przymykali oko na „bezprawne” zajmowanie pustostanów, jeżeli takie prawo zostanie ustanowione. Okazuje się to być kompletnym kłamstwem- squatersi w obu wymienionych miastach stoją w obliczu surowych represji podczas akcji zajmowania kolejnych pustostanów. Squatersi w obu miastach są z władzami w stanie nieustającego konfliktu. Jednak Amsterdam i Utrecht to nie koniec, również w kilku innych miastach squatersi traktowani są z agresją. Symboliczne koktajle Mołotova wywieszone w oknach squatów od razu sprowokowały wybuchową atmosferę. Podczas demonstracji w Amsterdamie i Nijmegen doszło do fizycznej konfrontacji z policją. W konsekwencji niemal wszystkie spośród 20 squatów zaskłotowanych po wprowadzeniu zakazu zostały eksmitowane, wraz z szeregiem wcześniej istniejących.

Obecnie władze Amsterdamu i ich prokuratorzy już po raz trzeci starają się eksmitować Schijnheilig z jego aktualnej lokalizacji. Przez lata Schijnheilig stał się znanym i szanowanym zarówno w kraju, jak i zagranicą, ośrodkiem kulturalnym, w którym wizytowało i tworzyło przeszło 1500 artystów, muzyków, malarzy i poetów. Budynek starej szkoły przy ulicy Passeerdersgracht 23, gdzie mieści się Schijnheilig, przeszedł długą drogę spekulacji deweloperskich i przez 10 lat stał pusty, zanim zaaranżowano w nim squat. Miejsce to po prostu gniło i niszczało. Smutna przeszłość tego miejsca stanie się w przyszłości znów przykrą rzeczywistością, gdy centrum zostanie siłą zlikwidowane. Cóż- władze chcą ulokować w budynku jedną osobę, tzw. „anty-squtersa”. Ta jedna osoba ma tymczasowo zamieszkać w budynku, bez żadnych praw najemnych. Schijnheilig silnie sprzeciwia się takim pomysłom, gdzie ludzie muszą rezygnować z wywalczonych z trudem praw najmu, tylko po to by miasto miało tanie i tymczasowe lokum, likwidując tym samym tętniące życiem centrum kulturalne, w którym każdego tygodnia setki ludzi tworzy kulturę i korzysta z jej dobrodziejstw. Jest to frontalny atak na niekomercyjną inicjatywę społeczno-kulturalną, oraz stymulacja praktyk, które wypaczą i pogrążą prawa najemców, o które długo walczyli nasi rodzice.

Squat Lange Leidsedwarsstraat 35 jest kolejnym na liście fali ewikcji. Jest to również smutny przykład efektów wprowadzenia spaczonego prawa anty-squaterskiego. Lange Leidsedwarsstraat 35 został zasquatowany w 2001r. , po tym jak przez 20 lat stał pusty i gnił. Podczas 9 lat od momentu zaistnienia weń squatu, zmieniał właścicieli dziewięć razy, z których wszyscy to rynkowi spekulanci. Podczas gdy spekulanci napychali sobie kieszenie, mieszkańcy ożywili i wyremontowali budynek, żyją tam do dziś. Własnymi siłami stworzyli przestrzeń mieszkalną w mieście, któremu nieobcy jest problem braku mieszkań. Jednak gdy doszczętnie skorumpowana mafia spekulantów i deweloperów została wynagrodzona bardziej rentownymi projektami i premiami, mieszkańcy zostali ochrzczeni przestępcami i postawieni w obliczu eksmisji. Tymczasem właściciele miejsca nie posiadają nawet stosownych pozwoleń na budowę nowego budynku. Wszystko wskazuje na to, że Lange Leidsedwarsstraat 35 znów zostanie skazane na długą pustkę. Tak sprawy wyglądają w Amsterdamie, tak władze Amsterdamu dostrajają się do trendu, w którym polityczna i ekonomiczna elita agresywnie atakuje squatersów, najemców, wszelakich odmieńców oraz wszystkich, którzy mogą uszczuplić ich zyski.

Burmistrz Amsterdamu- Van der Laan- wyraźnie staje po stronie interesów mafii, deweloperów, spekulantów i pieniądza w ogóle, miast po stronie ludzi, w interesie których rzekomo rządzi. Niech to będzie jasne- wybór, jaki podejmuje w interesie pieniądza zamiast dobra ludzi sprawia, że nasza walka jest nierozdzielna z równoległymi, toczącymi się w Grecji, w Berlinie, przeciwko ogólnym cięciom socjalnym, i wszystkimi innymi walkami przeciwko temu zgniłemu systemowi. System ten stara się nas zgnieść, aby móc nami łatwiej rządzić, by nas zniewolić i ubezwłasnowolnić. Ale mówimy to teraz i będziemy powtarzać w przyszłości: bez zdecydowanego oporu nie pozwolimy im zrobić z nas bezdomnych! To jest wezwanie do odpierania tych niesprawiedliwych praktyk. Nasz opór, przed którym staną, nie pozwoli im nas pokonać. Kto sieje eksmisje, ten zbiera opór! To wezwanie do Was, byście wsparli naszą walkę. W dniach 2-5 lipca w Amsterdamie, DOŁĄCZ DO NAS, wesprzyj w naszej walce!!!

2-go lipca startujemy z długim weekendem pełnym akcji, imprez, warsztatów, pokazów filmowych, wykładów i oczywiście- oporu! Gwarantujemy jedzenie i mnóstwo miejsc do spania w lokalnych squatach. 2-go lipca gotujemy jadło i zapraszamy na imprezę benefitową do Schijnheilig. 3- go lipca odbędzie się masa warsztatów, a także pokazy filmowe, gotowanie jedzenia, oraz- wieczorem, wielka demonstracja. W poniedziałek 4-go ciąg dalszy warsztatów, gotowania, a także przygotowania do planowanej w dzień później „fali ewikcji”. We wtorek 5-go lipca będzie dniem, kiedy rusza „fala ewikcji”. Będziesz miał okazję dołączyć się czynnie do oporu w wielu miejscach, w których pozostaniemy do późnego wieczoru. Sprawdzaj informacje na bieżąco na naszej stronie internetowej, gdzie znajdziesz też bardziej szczegółowe informacje dotyczące nadchodzących wydarzeń. W międzyczasie porozmawiaj ze swoimi znajomymi, w pracy, przekonaj jak najwięcej osób i zorganizujcie sobie podróż do Amsterdamu by wesprzeć nas w naszej walce! Jest to teraz potrzebne bardziej, niż kiedykolwiek!

Squatting trwa!

SQUATTING WPADA W SZAŁ!!!

Info:
www.krakendraaitdoor.wordpress.com
www.schijnheilig.org

Kontakt:
doordraaidagen@riseup.net