piątek, 30 września 2011

Nowy Jork: Pikieta na Wall Street wznowiona

 Pikieta wznowiona.

Pomimo brutalnej likwidacji ostatniej pikiety pod giełdą papierów wartościowych na Wall Street w Nowym Jorku, znaleźli się nowi chętni do pikiety. Pikietujący protestują przeciwko tragicznej sytuacji gospodarczej w USA i na świecie. Wśród haseł demonstrujących znalazły się: "Demokracja, nie korpokracja", "Pewnego dnia biedni nie będą mieli do zjedzenia nic, poza bogaczami", "Już nas nie zatrzymacie", "Jesteśmy wkurwieni", "Świat ma wystarczająco, by zaspokoić potrzeby wszystkich, ale niewystarczająco, by zaspokoić wszelka chciwość", "Skorumpowani się nas boją, uczciwi nas wspierają, odważni się przyłączają". Na proteście były również amerykańskie flagi, na których gwiazdy zostały zastąpione najbardziej znanymi logami korporacyjnych marek.

Za winną tej sytuacji uważają międzynarodową finansjerę, rzeczywistą klasą rządzącą w świecie kapitalistycznym. Giełda Papierów Wartościowych w Nowym Jorku jest dla nich symbolem i wirtualnym miejscem spotkań międzynarodowych kapitalistów. Wirtualnym, ponieważ transakcje obecnie dokonywane są drogą komputerową z różnych zakątków świata. Giełda nowojorska jest jedynie pośrednikiem w transakcjach.

poniedziałek, 26 września 2011

Nowy Anty atomowy numer "Innego Świata"

Nowy numer „Innego Świata”

Na półkach empików, w sklepie Bractwa Trojka (www.bractwotrojka.pl) oraz w kilku niezależnych lokalach można znaleźć już nowy, 35, numer kwartalnika anarchistycznego „Inny Świat”.
Przewodnim tematem numeru jest znów tematyka anty-atomowa. Mimo, iż pisaliśmy już wcześniej na ten temat sporo, to jednak temat jest nie do wyczerpania, a życia samo podsuwa kolejne motywy by go nie odpuszczać.

Miłościwie nam panująca władzuchna już zapomniał o katastrofie w Fukushimie i nadal lansuje energię atomową jako najtańsza i najbezpieczniejszą (no i oczywiście najbardziej ekologiczną…). Dlatego m.in. ujawniamy, jakich kłamstw i przeinaczeń dokonywano w czasie i po tragicznej katastrofie w Japonii w mediach polskich i nie tylko (tekst autorstwa Lecha Przychodzkiego pt. „Fukushima - tsunami kłamstw”).

Równocześnie, by w sposób merytoryczny wesprzeć ciągle raczkujący polski ruch anty-atomowy, postanowiliśmy zamieścić obszerne materiały dotyczące protestów przeciwko budowie EA Żarnowiec na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku. O kampanii przeciwko Żarnowcowi wspomina jeden z jej głównych animatorów i motorów napędowych – Tomasz Belfr Burek. Mamy nadzieje, że ten ważny historycznie materiał będzie przydatny przy dzisiejszych działaniach przeciwko planom budowy polskich elektrowni atomowych.

Poza materiałami anty-atomowymi w numerze jak zwykle znaleźć można artykuły dotyczące kontroli społecznej, represji (dział Anarchistycznego Czarnego Krzyża), omówienia książek oraz materiały historyczne…

A oto dokładny spis treści numeru:
- Słowem wstępu…
- Antykongres czyli co nas czeka w 2012 roku
- Kino (nie tylko) anarchistyczne w jesiennym Szczecinie
- Na co komu ten spis? - Monika Kupczyk
- Internet, biznes, manipulacja? - Agnieszka Maria Wasieczko
- O miłości, biurokratach i rasizmie - Lech L. Przychodzki
- Fukushima - tsunami kłamstw - Lech L. Przychodzki
- Dlaczego warto pisać o protestach przeciwko EA Żarnowiec?
- Kampania przeciwko elektrowni atomowej w Żarnowcu - wspomnienia Tomasz Belfra Burka
- Historia protestów przeciwko elektrowni atomowej Żarnowiec
- Anarchistyczny Czarny Krzyż
- O dążeniu do utopii, czyli skłotersi, punki i kasety video - o filmie „Noise and Resistance” i nie tylko, Monika Kupczyk rozmawia z Francescą Araizą Andrade
- Anarchiści przed sądem - Huub Sanders
- Ścieżka kurdyjska: ścieżkami anarchistycznego oporu w sercu Imperium Osmańskiego 1880 - 1923 - Michael Schmidt, Lucien van der Walt
- O nowych słowach i starym pięknie - Powsinoga
- Koncepcje ewolucji społecznej Edwarda Abramowskiego i ich anarchistyczna krytyka - Wila
- Rewolucja gradualistyczna według Garsona - Antoni Pacuk Radczenko
- Pomiędzy rosyjską rewolucją a wojenną pożogą. Mniej znana historia francuskiego anarchizmu - Rafał Chwedoruk

Pismo, jak zwykle zresztą, ma 64 str. + okładka a zakupić je można w salonach sieci empik na terenie całego kraju (jeśli go tam nie ma, warto naciskać na to, by je sprowadzono gdyż jesteście zainteresowani) oraz sklepie internetowym Bractwa Trojka: www.bractwotrojka.pl

USA: Grupa SeaSol zmusiła Chase Bank do zwrotu pieniędzy


Pewnego dnia, członek Seasol, Neftali, dokonał transferu sumy 3 tys. dolarów na konto w dolarach kanadyjskich w banku Chase Bank i chciał dokonać wypłaty. Podczas transakcji, pokazał nieaktualny już dokument tożsamości. Dokument został jednak przyjęty przez obsługę. Gdy pieniądze były szykowane, manager zakwestionował dokument tożsamości, sugerując że Neftali nie ma prawa pobytu. Jednak po dłuższej rozmowie wręczono mu kopertę z pieniędzmi. Jednak w kopercie było 1785 dolarów zamiast 2785.

Neftali zorientował sie dopiero o wiele później. Po powrocie do USA, zażądał od pracowników Chase Bank zwrotu brakującego tysiąca dolarów. Domagał się przejrzenia materiału wideo nakręconego podczas transakcji. Jednak bank nie był zainteresowany rozwiązaniem problemu i zwrócił się o pomoc do SeaSol. Grupa wręczyła swoje żądania dyrekcji banku, dając 30 dni na pokazanie nagrania z transakcją, lub wypłacenia pieniędzy.

Bank nie dotrzymał terminu. Zaczęła się więc kampania akcji bezpośrednich, począwszy od lepienia plakatów z nazwiskiem managera wokół placówki. Odbył się szereg pikiet pod wieloma oddziałami banku i rozdawane były ulotki. W końcu pracownik banku skontaktował się z Neftali i umówił się na przekazanie czeku w wysokości tysiąca dolarów.

O grupie SeaSol pisaliśmy już tu, także w kontekście ich działań lokatorskich.

Za: http://libcom.org/news/solidarity-win-victory-against-chase-bank-0709201...

piątek, 23 września 2011

Jak zorganizować akcję Food Not Bombs ?

przedruk z poradnika aktywisty ze stron:

http://www.federacja-anarchistyczna.pl







Skąd brać produkty i co potrzeba?

Na początek najlepiej przejść wszystkie ryneczki i stragany w mieście. Dobrze jest porozmawiać z każdym sprzedawcą osobno na temat polityki odpadowej. Najczęściej sprawa wygląda tak, że warzywa i owoce, które nie sprzedały się w tygodniu, pod jego koniec (sobota) lądują w śmietniku, gdyż do poniedziałku nie uleżą. Jeśli przedstawimy handlarzom nasze zamiary co do tych produktów istnieje duże prawdopodobieństwo, że wylądują one w naszej kuchni. W większych miastach można rozejrzeć się za giełdą owocowo-warzywną i tam podbić z podobną gadką. Oczywiście jeżeli już musimy płacić to najlepiej kupować hurtowo warzywa na rynku od rolników. Jeżeli już posiadamy produkty z których następnie przyrządzimy sos musimy zakupić jeszcze dużą paczkę „Warzywka” lub innej przyprawy plus sól, pieprz itp. specyfiki do smaku. Druga część naszego dania to kasza, którą również kupujemy na rynku lub w markecie w 5 kilogramowych paczkach.

Gdy nie dysponujemy kuchnią kolektywną (np. na skłocie) to dobrze do tego celu nadać się może każda kuchnia domowa; wystarczy ustalić uprzednio zasady korzystania z niej z domownikami tudzież współlokatorami. Gdy to jest problemem można jeszcze spróbować wbić się na przykład do znajomych z akademika i tam się zabawić w kucharzy. Gdy już dysponujemy wszystkimi produktami i miejscem rozpoczynamy obieranie warzyw i kroimy je w drobną kostką. Następnie całość zalewamy wodą, dodajemy przyprawy, wlewamy olej i gotujemy do momentu gdy wszystkie warzywa będą bardzo miękkie. W ostatnim momencie dodajemy roztwór pomidorowy ze słoików lub puszki i jeszcze raz przyprawiamy do smaku. Wyłączamy gaz pod garnkiem. Rozpoczynamy przygotowywanie kaszy. Do gotującego się drugiego garnka z wodą sypiemy powoli kaszę i mieszamy ją co kilka minut (kasza bardzo łatwo przykleja się do dna i przypala). Jeżeli w garnku kasza napęczniała w ten sposób że zabrakło wody dolewamy ją. Czas gotowania kaszy zależy od jej rodzaju i dla tego warto zapoznać się najpierw z instrukcja na opakowaniu. Pamiętajmy jednak, że przed wyłączeniem warto sprawdzić czy jest dostatecznie miękka. Do naszego dania: kasza polana sosem (danie wegańskie, bardzo syte i dające dużo kalorii) potrzebujemy: warzyw (ziemniaki, cebula, marchew, buraki, kapusta itp.), „Warzywko” i inne przyprawy (sól, pieprz, listek bobkowy, ziele angielskie), olej, koncentrat pomidorowy, kasze. Koszt 100 porcji waha się w okolicy 100 zł. Warto sprawdzić też czy w naszej miejscowości nie działa Bank Żywności ( http://www.bankizywnosci.pl/37/siec-bankow.html ) i czy nie będą nam dawać jakiś produktów za darmo do rozdawania.

 

 
Naczynia, garnki i zaplecze.

W procesie obróbki żywności przydają się bardzo garnki i patelnie. Gdy z jakiś powodów nie dysponujemy takowymi sprzętami należy niezwłocznie postawić na nogi wszystkich krewnych i znajomych by rozpoczęli poszukiwania w swych gospodarstwach wszelkich garów, (może babcia ma jakiś gar, którego już nie używa, a może koleżanki ojciec likwiduje knajpę - wystarczy ruszyć wyobraźnię). Jeżeli jednak mimo wszystko nie udało się zdobyć garów można je kupić. Koszt nabycia nowych garnków 50 litrowych na Allegro (http://allegro.pl/listing.php/search?category=0&sg=0&order=p&string=garnek+50&change_view=1) wynosi ok. 160 zł/ sztuka. Możemy również poszukać takowych na skupach złomu (są często sprzedawane ze zlikwidowanych barów czy stołówek). Koszt to połowa ceny nowego. W ostateczności warto próbować np. wypożyczyć je od Polskiej Akcji Humanitarnej lub skontaktować się z jakimiś fundacjami.


Gdzie informować o akcji?

Przygotowujemy 100-200 małych ulotek z miejscem rozdawania, datą i godziną. Najlepiej robić akcję w niedzielne popołudnie (np. 13-14, byśmy mieli od rana możliwość ugotowania). Proponowane miejsca to obrzeża centrów miast (przejścia podziemne [okolice dworca lub centrum handlowego], skraje parków, skwery a nawet przystanki autobusowe). Dobrze by miejsce było zadaszone to w trakcie deszczu oszczędzić może stresów. Przygotowane ulotki rozdajemy kilka dni wcześniej w miejscach gdzie możemy spotkać naszych potencjalnych „klientów”. Przed stołówką Caritasu, Pomocą Społeczną, na dworcu. Dodatkowo można też puścić w miasto plakaty zaproszenia albo posmarować sprejem mury miast. Na pierwsze rozdawanie może przyjść kilka osób ale przy kolejnych powinno być coraz więcej. Oczywiście akcję warto powtarzać np. co tydzień lub co dwa tygodnie w zależności od możliwości i ilości osób zaangażowanych. Gdy tych jest dużo warto tworzyć dwie wymieniające się drużyny.


Jak sprawnie rozdawać jedzenie i co trzeba wiedzieć?

Jedzenie gotowe. Publiczność głodna czeka, czas się wziąć za rozdawanie. Do sprawnego rozdawania jedzenia potrzebujemy stół (może być większy rozkładany stolik turystyczny), dwie chochle do nakładania kaszy i sosu, duże talerzyki jednorazowe i łyżki (najlepiej kupić je w hurtowni dla lokali gastronomicznych lub w markecie . Warto sprawdzić w kilku, bo ich ceny bywają bardzo różne. Można je nabyć również na Allegro (http://allegro.pl/listing.php/search?string=talerze+jednorazowe&category=5&sg=0 ) Powinny mieć średnice przynajmniej 23 cmm i być głębokie lub mieć przegródkę). W czasie akcji ustawiamy się w ten sposób, że pierwszy rozdający podaje łyżkę pierwszej osobie z kolejki i kładzie pusty talerzyk na stole. Następnie drugi nakłada kaszę i trzeci polewa to wszystko sosem (miski najlepiej podawać zainteresowanym już z jedzeniem). Tak więc potrzebne są minimum 3 osoby. Warto też by w czasie całej akcji jeszcze przynajmniej jedna osoba zbierała wśród przechodniów pieniądze do puszki (na zakup kolejnych produktów). Z taką puchą i uśmiechem na twarzy można zresztą organizować zbiórkę drobnych w wielu miejscach naszego codziennego życia (szkoła, praca, impreza w knajpie, festiwal muzyczny itp.). Warto też wywieszać w czasie rozdawania transparent z nazwą akcji i rozdawać wśród przybyłych osób ulotkę informująca o charakterze przedsięwzięcia i np. o punktach pomocy dla potrzebujących osób w naszym mieście (noclegownie, punkty pomocy w przypadkach przemocy w rodzinie itp.). W razie pojawienia się mundurowych (co zdarza się bardzo rzadko gdyż zazwyczaj omijają takie imprezy szerokim kołem) należy pamiętać, że dzielenie się jedzeniem w Najciemniejszej Rzeczpospolitej nie jest przestępstwem.

Pozostaje tylko życzyć smacznego.

niedziela, 18 września 2011

Nowy Jork: Tysiące próbują okupować Wall Street


Wiele osób (informacje co do konkretnej liczby są na razie sprzeczne) zgromadziło się na nowojorskim Manhattanie w celu dotarcia pod giełdę i rozpoczęcia jej okupacji. Policja blokuje drogi w pobliże Wall Street uniemożliwiając dotarcie demonstrantom na miejsce.

Organizatorzy na stronie www.occupywallst.org wprost odwołują się do protestów w Egipcie, Grecji czy Hiszpanii. Próbują stworzyć swój Plac Wolności w sercu międzynarodowej finansjery. "Łączy nas to, że jesteśmy tymi 99 proc. ludzi, którzy nie będą już dalej tolerować chciwości i zepsucia 1 proc." - piszą na stronie.

Przeczytaj oświadczenie inicjatorów.

Obecnie demonstrujący przeprowadzili całonocną okupację Zuccotti Park na dolnym Manhattanie. W tym celu część osób rozłożyła namioty i śpiwory. Policja domaga się rozmów z "liderami". Ludzie odpowiadają, że nie mają żadnych liderów. Policja wydaje się nie rozumieć sytuacji. Demonstranci szukają generatora prądu, ludzie dostarczają jedzenie i wodę protestującym.

Poniżej relacja wideo.


Watch live streaming video from globalrevolution at livestream.com

sobota, 17 września 2011

Wikileaks: PO chce sprywatyzować służbę zdrowia

Jak wynika z depeszy Ambasady USA w Warszawie ujawnionej przez portal Wikileaks, celem PO, do którego nie chce oficjalnie się przyznać, jest prywatyzacja służby zdrowia.

Depesza z 21 stycznia 2010 roku opisuje przebieg spotkania amerykańskiego ambasadora w Polsce Lee Feinsteina z b. premierem, obecnie szefem Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, Janem Krzysztofem Bieleckim.

Rozmowa Bieleckiego z Feinsteinem dotyczyła m.in. sytuacji w służbie zdrowia. "Polski sektor służby zdrowia potrzebuje radykalnej restrukturyzacji, ale według Bieleckiego Polacy są sceptycznie nastawieni do «czystego» sektora publicznego w europejskim stylu. Przewiduje prywatyzację części majątku służby zdrowia" - napisano w depeszy.

W dokumencie znalazła się też uwaga, że "Bielecki jest zdania, że dla amerykańskich inwestorów z doświadczeniem w branży służby zdrowia jest wiele obiecujących możliwości, a przywództwo USA mogłoby być pomocne w trwającym już teraz częściowym procesie prywatyzacji

środa, 14 września 2011

Depesze Wikileaks. Lobbing amerykańskiej ambasady w sprawie GMO w Polsce


Portal Wikileaks ujawnił kolejną depeszę dotyczącą lobbingu Amerykanów w sprawie GMO w Polsce. Przedstawiciele ambasady USA przekonywali lokalnych liderów i rolników do biotechnologii oraz GMO – informuje tvn24.pl.

Autorem ujawnionej depeszy z 24 września 2008 roku jest Victor Ashe, były ambasador USA w Polsce. Zdaniem Ashe, dzięki czynnemu zaangażowaniu ambasady USA wzrasta zainteresowanie tematem biotechnologii w Polsce. Jednak działania były utrudniane przez „narodowy charakter Polaków”.

„W okresie od kwietnia do września ukształtowała się koalicja wspierająca biotechnologię i są już widoczne efekty. (…) Mimo tego przeciwnicy biotechnologii są nadal w większości i mają za sobą wsparcie Ministerstwa Środowiska” – pisał w depeszy Ashe.

Ambasador zwrócił też uwagę na opór jaki napotyka GMO w Polsce. „Podczas podróży po Polsce staje się dla nas jasne, że ambasada wkracza na obszar, na którym rząd polski przedstawia negatywne, tendencyjne a nierzadko nacechowane antyamerykanizmem opinie na temat tych technologii, w czym szczególnie aktywną rolę odgrywa Ministerstwo Środowiska” – możemy przeczytać w depeszy.

Ashe skrytykował projekt ustawy o GMO, którą określił farsą. W depeszy znajdziemy również informacje o działaniach Amerykanów na rzecz popularyzacji GMO. Jednak Ashe ocenił, że są powody do optymizmu. Nadzieje w popularyzacji GMO upatruje w owadzie, a konkretnie w rozprzestrzeniającej się pladze szkodnika omacnicy prosowianki, który atakuje kukurydzę.

Źródło: Ekologia.pl


wtorek, 6 września 2011

Rewolucja Tantryczna- Wersja Muzyczna

Tutaj ściągniesz zembedujesz nagraniehttp:http://www.blogger.com/img/blank.gif//www.archive.org/details/AktywnaTantra

Jak zorganizować spotkania dyskusyjne, pokaz filmowy, prelekcje?

przedruk z http://www.federacja-anarchistyczna.pl

Sposób zorganizowania spotkania uzależniony jest od jego formy (pokaz filmowy, panel dyskusyjny, prelekcja) i charakteru (publiczny, prywatny). Jeżeli chcemy robić coś publicznie pierwszym i kluczowym elementem jest znalezienie odpowiedniej sali (domu kultury, świetlicy, małego kina, pubu itp.). Bardzo często właściciele takich miejsc udostępniają je za niewielką opłatą lub wynajmują gratis licząc na darmową reklamę. Jeżeli jest to pokaz filmowy, musimy oczywiście dysponować rzutnikiem (zazwyczaj są one na wyposażeniu takich miejsc, lub próbować je wypożyczyć od kogoś znajomego). Kolejnym krokiem jest odnalezienie odpowiedniego filmu i tu pomocnym będzie serwis Alter Kino http://alterkino.org/, który posiada bardzo duży wybór naprawdę dobrych pozycji. Teraz pozostaje przygotować odpowiedni plakat i rozkleić go w widocznych miejscach (szkoła, dom kultury, akademiki, Uniwersytet itp). Warto też nadać jakąś nazwę całemu przedsięwzięciu np. ”Klub Myśli Nieoswojonej”, „Wolnościowy Klub Filmowy, „Alternatywny Klub”.

Trzeba też powiadomić o całym przedsięwzięciu lokalne media wysyłając do nich maile pierwszy raz na tydzień, a drugi dwa dni przed pokazem. Adresy do lokalnych mediów można ściągnąć z tego adresu http://www.multiupload.com/NDP49HZQWN (jednak warto poszukać świeżych w internecie). Najlepiej nie pobierać żadnych opłat za wejście, a jedynie ustawić puszkę informując, że zebrane w ten sposób pieniądze pójdą na kolejną imprezę. Całość musi zostać oczywiście oficjalnie otwarta kilkoma zdaniami wstępu. Na zakończenie warto umożliwić ewentualną dyskusję czy podsumowanie. Podobnie ma się sprawa z zaproszonym prelegentem (osoba z jakiejś aktualnej kampanii (antyatomowa, antyrepresyjna itp.) lub np. redakcję jakiegoś pisma czy serwisu wolnościowego). Wystarczy trochę poszukać w internecie.

Oczywiście możemy zorganizować również pokaz filmu czy dyskusję w domowym zaciszu dla grupy znajomych i również w ten sposób przebić się z jakimś ważnym przekazem.

Wesprzyj kampanię przeciw GMO

Działamy w imieniu wszystkich, którym zależy aby w Polsce zachować dobrej jakości żywność. Prowadzimy kampanię w imieniu konsumentów  jak i producentów żywności, dlatego tak ważne jest, aby wspierać również finansowo nasze działania. Mamy ograniczone fundusze, a każdy datek się liczy. Prosimy o wsparcie:

  1. Użyj serwisu PayPal

  2. Wpłać pieniądze w banku lub na poczcie.
    Dane do przelewu:
    numer konta (PLN): 37 1160 2202 0000 0000 2382 9934
    posiadacz konta: FUNDACJA ICPPC , 34-146 Stryszów 156
    tytyłem: darowizna
  3. Wpłać darowizne poprzez usługę moneybookers /www.moneybookers.com
  4. Jeżeli masz swój blog lub administrujesz serwisem internetowym dodaj link do naszej strony www.gmo.icppc.pl
  5. Dodaj do stopki Twojego e-maila tekst: Kampania “STOP DLA GMO W POLSCE” – www.gmo.icppc.pl
  6. Jeżeli korzystasz w komunikatorów internetowych dodaj w opisie link do naszej strony www.gmo.icppc.pl
  7. Dodaj nasz baner do swojej  strony, bloga itp..

<a href="http://www.icppc.pl/antygmo/"><img src=  "http://icppc.pl/sciagnij/banery/strefywolneodgmo.png" /></a>

Strefy wolne od GMO

<a href="http://www.icppc.pl/antygmo/"><img border="0" hspace="0"  alt="Strefy wolne od GMO" src=  "http://icppc.pl/sciagnij/banery/strefywolneodgmo_waski.png" /></a>

Podpisz petycję

Napisany przez icppc, data: 13.08.2011

www.alert-box.org

Ogólnopolska akcja “OCALIĆ POLSKIE NASIONA”

Szanowni Państwo,
jak wiecie, Sejm i Senat przegłosowały ustawę o nasiennictwie, która otwiera Polskę na uprawy GMO (Genetycznie Modyfikowane Organizmy) oraz spowoduje poważne ograniczenia dostępu do tradycyjnych/regionalnych nasion. Ustawa jest teraz u Prezydenta RP, który ma 21 dni na podjęcie decyzji.

Stworzyliśmy wspólnie piękne logo oraz znak w postaci plakatu, baneru, pocztówki, naklejki z hasłem „OCALIĆ POLSKIE NASIONA”.

To jest DZIEJOWE ZADANIE DLA WSZYSTKICH POLAKÓW:

Prosimy o poparcie dla tej akcji i przyłączenie się poprzez podjęcie prostych, ale konkretnych działań:
1) Wydrukowanie plakatu, baneru, naklejki i rozwieszenie ich bądź naklejenie na domach, samochodach, w sklepach, zakładach pracy i innych publicznych, dozwolonych miejscach. Można też umieścić je na polach, które są przy drogach, lub wrzucić do skrzynek pocztowych. Chodzi o to, aby wiadomość o konieczności ocalenia polskich nasion była wszędzie widoczna. Aby każdy się zatrzymał i zastanowił, na jakim zakręcie dziejowym jesteśmy.
2) Wydrukowanie pocztówki i dopisanie kilku zdań od siebie, swoich danych osobowych, i wysłanie ich do Prezydenta.
3) Nagłaśnianie powyższej akcji wśród znajomych, nieznajomych i mediów.

PO OSIĄGNIĘCIU MASY KRYTYCZNEJ ZWYCIĘŻYMY! Tak było np. we Francji, Niemczech i innych krajach (już 9 w Unii Europejskiej) w których wprowadzono zakazy upraw GMO.
Pamiętajmy – nasiona są początkiem wszystkiego, bez nich nie będzie żywności, nie będzie życia. GMO i przejęte przez korporacje nasiona są i będą jeszcze bardziej w przyszłości narzędziem zniewolenia człowieka i narodów. Na całym świecie już 67% wszystkich nasion jest w rękach tylko 10 korporacji. Nasiona GMO są narzędziem kontroli całego łańcucha żywnościowego przez korporacje i powiązanych z nimi polityków. ODBIERZMY i OCALMY POLSKIE NASIONA dla nas i przyszłych pokoleń.
Ktoś napisał: ‘…Ludzie są jak mrówki…niech każdy zrobi jeden gest, jedną rzecz, niech spełni jedną myśl…bez agresji, bez nienawiści, bez zabijania… Suma wszystkich czynów pozwoli odnieść nam zwycięstwo…’ A WIĘC DZIAŁAJMY TERAZ!

Podpisz petycję: www.alert-box.org

WSPIERAJ DZIAŁANIA NA RZECZ POLSKI WOLNEJ OD GMO
http://www.icppc.pl/antygmo/pomoz-kampani/

Z poważaniem,
Jadwiga Łopata i Julian Rose
==========================
ICPPC – International Coalition to Protect the Polish Countryside,
34-146 Stryszów 156, Poland tel./fax             +48 33 8797114       biuro@icppc.pl www.icppc.pl www.gmo.icppc.pl www.eko-cel.pl
Przeczytaj – “Zmieniając kurs na życie. Lokalne rozwiązania globalnych problemów”, autor: Julian Rose www.renesans21.pl

 

poniedziałek, 5 września 2011

Zwycięstwo nad EDL w londyńskim Tower Hamlets: Nie przeszli!

 


Tysiące antyfaszystów, związkowców i członków lokalnej społeczności zwycięsko przemaszerowało przedwczoraj przez londyńskie Whitechapel po tym jak English Defence League poległa w swoich próbach demonstrowania w londyńskiej gminie Tower Hamlets.

Rasiści i faszyści z EDL grozili, że przejdą przez sam środek wielorasowej, wielokulturowej gminy Tower Hamlets. Mimo ogólnokrajowej mobilizacji odnieśli sromotną porażkę. Dzień należał do antyfaszystów I antyrasistów, gdy w energetyzującej atmosferze solidarności biali, czarni I Azjaci, wszystkich religii I bezwyznaniowcy, zjednoczyli się. Pierwszy cios przeciwko EDL został zadany przez związek zawodowy pracowników kolei (RMT), który uniemożliwił zaplanowaną “musztrę” na stacji Liverpool Street, grożąc zamknięciem stacji, jeśli pozwoli się tam zbierać faszystom.

EDL ewentualnie zostało odeskortowane przez policję do Aldgate. Grupa członków EDL, która wybrała się do pubu na Liverpool Street pokazała rzeczywisty bezmyślny I agresywny charakter organizacji, rzucając bomby błyskowe, próbując atakować przechodniów I podpalając dziennikarza, który opisywał wydarzenia tamtego dnia. Kiedy EDL opuściło okolice, antyrasistowscy demonstranci przemaszerowali w liczebności swoich tysięcy z powrotem do Whitechapel Road, skandując “Czyje ulice? Nasz ulice!” I “Czarni i biali walczą zjednoczeni, zmiażdżyć EDL!”

http://www.youtube.com/watch?v=AoQb6sElHG4

czwartek, 1 września 2011

Tantryczna Rewolucja jako droga na ulepszenie siebie, swych związków, rodziny, sąsiedztwa, a co za tym idzie całego świata.


Tantryczna Rewolucja jako droga na ulepszenie siebie, swych związków, rodziny, sąsiedztwa, a co za tym idzie całego świata.
Tym razem jako, że rozwiązania są najważniejsze, zacznę od tego praktycznego (jakim jest ograniczenie wytrysku podczas stosunku by zaoszczędzić i lepiej wykorzystać energie seksualną) by potem opisać te teoretyczne jakim jest miłość rozwijająca się, a wręcz nie ograniczona. Zakończę umotywowaniem dlaczego potrzebujemy tych rozwiązań i postaram się przedstawić korzyści jakie wszyscy możemy mieć, gdy zastosujemy je w codziennym życiu.
Ejakulacja jest jak wiemy wytryskiem nasienia, który występuje podczas orgazmu ( lub niestety w wielu przypadkach orgaźmiku ) i który w najczęstszych przypadkach niestety zakańcza zbyt często za krótki stosunek miłosny. Dzieje się tak dlatego iż podczas ejakulacji tracimy tak dużo energii seksualnej, iż często czujemy się tak osłabieni i zmęczeni, że jedynym co jesteśmy w stanie zrobić jest pójście spać zamiast przynajmniej ukojenia dopiero co pobudzonej kochanki. Ta jakże częsta sytuacja prowadzi do niskiego poczucia wartości, nie pełnego zaspokojenia, rosnącym brakiem zainteresowania, powiększającymi się frustracjami i obumieraniem miłości ( tych ubocznych skutków można by mnożyć i mnożyć.)
Na całe szczęście nie musi tak być. Dzięki takim prostym technikom jak wyćwiczenie PC mięśnia czy nauki prawidłowego oddychania, czy też bycie skupionym na miłości do partnerki możemy poprawić nie tylko współżycie swoje i kochanki ale co za tym idzie losy całego świata wokół nas. Więcej o tym możemy się dowiedzieć z nauk tantry i tao seksualnego, które to od tysiącleci uczą nas fizycznej, psychicznej i duchowej miłości na wszelkich możliwych poziomach. Nie będę się już dłużej rozpisywał na ten temat, bo ten tekst ma jedynie zachęcać a nie wgłębiać się w szczegóły. Zainteresowanych zachęcam do skarbnicy internetowej ( linki poniżej ) lub księgarni, które coraz bardziej zalewane są książkami na te tematy ( co odzwierciedla zapotrzebowanie i rodzi nadzieje na rozpowszechnianie się tych rozwiązań ). Dodam jedynie tyle, iż wbrew niektórym mniemaniom nauki te niczym miłość są uniwersalne bez względu na wyznanie, pochodzenie, punkt widzenia, orientacje seksualną itp. Poza tym to, że możemy z nich korzystać jest przywilejem, którego wcześniej mogli jedynie doświadczyć nieliczni. Świadczy to o potrzebach naszych czasów i wyzwoleniach, których wręcz nie możemy ignorować chociażby ze względu na nasze osobiste szczęście, zdrowie czy samopoczucie.
Miłość jest rozwiązaniem wszystkiego. Rozwiązaniem nieuchronnym, bo wierzę, że przezwycięży wszelkie problemy. Jeśli nie będziemy wierzyć w wygraną, przegraliśmy już na samym starcie.
Jednak idąc za głosem serca, miłości trzeba pomóc. Bez względu na to czy stosujemy ją jako rozwiązanie osobiste czy globalne miłość jest mocą przeogromną, której to powinniśmy poświęcać większą uwagę by rozwijać ją a nie dać jej uschnąć niczym nie podlewanemu kwiatu.
Ktoś kiedyś powiedział, że albo rozwijamy się w górę albo spadamy w dół i ja się z tym zgadzam. Do nas należy wybór. Dlatego natchniony piszę ten rozdział. Bierze się to z mej wewnętrznej miłości, która w ten sposób rozlewa albo rozdaje się na zewnątrz.
Jakiś bardzo oświecony człowiek powiedział, że „prawdziwie wolni możemy być jedynie wtedy gdy wolny jest cały świat”. Bardzo idealistyczne podejście ale niczym anarchiści walczący o raj na ziemi warto do tego dążyć. Według innego „ Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą”. Warto więc robić coś by było nam lepiej, a nie gorzej. Kontynuując cytatami inny powiedział: „ jeśli chcesz zmieniać świat zacznij od siebie.” Wszystko musi wypłynąć od nas. Jedynie gdy prawdziwie pokochamy siebie dopiero wtedy jesteśmy w stanie pokochać innych. Bardzo ważna jest tu akceptacja czyli rozwijanie zalet zamiast skupiania się na wadach. Akceptacja, poczucie własnej wartości rośnie, gdy czujemy, iż robimy dobrze, gdy obdarzamy miłością. Im więcej dajesz tym więcej masz. Koło miłości zamyka się naturalnie. Jeśli poprzez zwiększenie dobrych uczynków i zminimalizowanie złych nasza samoakceptacja rośnie, wręcz naturalnym procesem staje się kochanie partnerki niczym bogini. Dzięki obdarowywaniu jej szczęściem sami stajemy się radośniejsi, a im więcej tryskamy szczęściem tym bardziej chcemy by nie stawało się ono tylko naszym udziałem. Nagle pragniemy by równie szczęśliwe były też nasze dzieci, dalsza rodzina, przyjaciele i cała reszta świata. Wraz z rozwijaniem miłości rodzi się współczucie. Dlatego tak często po zastosowaniu praktyk tantry czy tao seksualnego ludzie często naturalnie przechodzą na dietę wegetariańską lub wegańską, naturalnie zaczynają się angażować w jakieś pozytywne działania, bo nagle uświadamiają sobie, iż pomoc sąsiadowi, głodującemu dziecku w Afryce, przygarnięcie psa itp. daje dużo więcej satysfakcji niż marnowanie czasu na zarobienie na nowszy model samochodu czy spicie się alkoholem by zalać żale i frustrację. Jeżeli jesteśmy w stanie rozwijać w sobie miłość takie zewnętrzne narkotyki jak heroina, telewizor, pieniądze, alkohol i inne stają się już niepotrzebne. Wypełnia nas te jakże silne i wspaniałe uczucie. Nie ma już pustki, którą staraliśmy się zapchać albo raczej zaśmiecić. Miłość to najsilniejszy i najlepszy narkotyk, bo nie szkodzi, a jedynie pomaga. Tobie oraz wszystkim dookoła.
W dzisiejszych czasach kryzysów mentalnych całych społeczeństw, kryzysów ekologicznych i ekonomicznych, czasach klęsk żywiołowych, wojen, rozwarstwiania klas, szerzenia się głodu światowego, a zarazem chciwości ludzkiej musimy sięgnąć po rozwiązania najbardziej skuteczne i dostępne, a zarazem korzystne dla wszystkich. I tym rozwiązaniem jest miłość. To z miłości do siebie, a zarazem do innych czynimy wszystko, co dobre w naszym życiu. To z miłości do wolności, do siebie ludzie są w stanie walczyć o wolność, o chleb dla swoich dzieci, o przyszłość, o godne życie, o naturę, lasy. zwierzęta itp. To w przebłysku miłości rodzi się szansa, że nawet bogacz jest w stanie sobie uświadomić, iż szczęśliwszy będzie dzieląc się niż grabiąc ( bo np. wg jogi jeśli posiadasz więcej niż naprawdę potrzebujesz, okradasz tych, którzy mają za mało, a ja całkowicie się z tym zgadzam i wiem, że wielu innych też - dlatego Robin Hood był bohaterem, a nie złodziejem. ;)
Dlatego szerzenie miłości jest tak ważne. Zrozumienie jej i rozwijanie. Uczenie się jej i rozpowszechnianie. Dlatego jeszcze raz zachęcam do zapoznanhhttp://www.blogger.com/img/blank.gifttp://www.blogger.com/img/blank.gifia się z tantrą i tao seksualnym. Pomocna też może okazać się wiedza o kamasutrze i czymkolwiek co pomoże nam w imieniu rozwijania miłości wykorzystywać, a nie marnować tę potężną energię seksualną. „Seks dla jednych może być drogą do piekła, dla drugich do nieba”. Do nas należy wybór. Nie dajmy się zwieść.
Marek Griks 1.9.2011
Więcej wypocin autora głównie na ten temat:
http://aktywnatantra.blogspot.com/search/label/Griks
gdzie znajdziesz także więcej artykułów o tantrze, tao i kamasutrze wraz z linkami do innych stron
Więcej wypocin autora na inne tematy możecie poczytać w książce "Los Buntownika" , dostępnej w wydawnictwie Bractwa Trojki: http://www.bractwotrojka.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=1341&Itemid=121
lub na naszych stronach:
http://positi.blogspot.com/search/label/%C5%BBycie%20Aktywisty